Od jakiegoś czasu, Związek Syndykalistów Polski walczy przeciw różnym rodzajom fikcyjnych umów, który służą tylko do tego, by przenosić najróżniejsze koszty i obowiązki z pracodawców na pracowników. Niedawno związek pracowników edukacji donosił o szkołach językowych w Warszawie, które oszukują nauczycieli, m.in. korzystając z tzw. „umów autorskich”.
Taki rodzaj umowy jest bardzo ryzykowny dla pracowników. Korzysta się z takich umów nie tylko w szkołach, ale nawet w sytuacji niestandardowych, np., nasza koleżanka pracująca w telemarketingu miała taką umowę. Osoba zatrudniona na taką umowę nie otrzymuje wynagrodzenia od liczby przepracowanych godzin i może zostać w łatwy sposób oszukana. Tego typu incydenty zdarzały się już niejednokrotnie w warszawskich szkołach językowych. Przy tym, nieuczciwi pracodawcy najchętniej oszukiwali cudzoziemców w ostatnich miesiącach ich pracy.
Dzisiaj zostaliśmy poinformowani, że ZUS postanowił walczyć z korzystaniem i nadużywaniem umów z przeniesieniem praw autorskich i wszczyna kontrolę. Dlaczego ZUS?
Okazuje się, że przy umowach i wynagrodzeniu z tytułu przeniesienia praw autorskich, pracodawcy mogą uniknąć płacenia ZUSu.